Baza wiedzy

Zapoznaj się z naszymi artykułami.
Może znajdziesz w nich rozwiązanie swojej sprawy.

podział majątku, Dobry Adwokat Opole | Kancelaria Adwokacka w Opolu
  • 13

  • 2.2020

Podział majątku dorobkowego – przyznanie nieruchomości na własność jednemu z małżonków bez obowiązku spłaty drugiego z nich

Przebiegiem, jak i przede wszystkim postanowieniem kończącym postępowanie w I instancji jednej z ostatnich spraw naszej kancelarii dotyczącej podziału majątku dorobkowego małżonków, postanowiłam się z Państwem podzielić na łamach naszego bloga. Rozstrzygnięcie sądu I instancji jest bowiem niezwykle ciekawe, a co niektórzy mogliby je uznać nawet za rażąco niesprawiedliwe, albowiem zdaje się uwzględniać tylko interes i dobro jednej ze stron postępowania.

Podział majątku małżonków po rozwodzie

Sprawa na pozór nieskomplikowana i dość typowa – małżeństwo X zaciągnęło podczas trwania związku małżeńskiego kredyt hipoteczny na budowę domu na okres 30 lat. Po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego został złożony, po nieskutecznych próbach polubownego zakończenia sprawy, wniosek o podział majątku dorobkowego. W imieniu naszego Mocodawcy zostaje złożony wniosek o sprzedaż nieruchomości przez komornika, albowiem była małżonka nie wyraziła zgody na sprzedaż nieruchomości na wolnym rynku, a bank nie wyraził zgody na dokonanie cesji kredytu i przejęcie przez nią kredytu hipotecznego w całości, w celu zwolnienia byłego męża z obowiązku dalszej spłaty. Alternatywnie, składamy również wniosek o przyznanie na wyłączną własność nieruchomości uczestniczce postępowania z obowiązkiem spłaty wnioskodawcy w wysokości połowy wartości rynkowej spornej nieruchomości. Pani X nie jest jednak w stanie spłacić Pana X w takiej wysokości, gdyż w dniu orzekania nie pracuje. Strony przyjęły jednak bezspornie w trakcie trwania postępowania, że wartość rynkowa nieruchomości wynosi 300.000 zł.

W odpowiedzi na wniosek, druga strona wnosi o przyznanie na wyłączną własność nieruchomości uczestniczce postępowania bez obowiązku spłaty i ustalenie, że wartość nieruchomości powinna zostać obliczona poprzez pomniejszenie jej o wartość kredytu hipotecznego. Dla ułatwienia przyjmijmy, że wartość kredytu hipotecznego wynosi 250.000 zł.

Krótki opis stanu faktycznego sprawy

Uczestnicy nie mają wspólnych dzieci, są wieku 30-35 lat, po rozwodzie nie łączy ich nic – poza wspólną nieruchomością i kredytem hipotecznym. W chwili orzekania, oboje pozostają w nowych związkach małżeńskich, uczestniczka postępowania posiada dziecko z innym mężczyzną. Wnioskodawca od 3 lat nie mieszka w spornej nieruchomości, w której na dzień orzekania mieszka uczestniczka postępowania z małżonkiem i ich nowonarodzonym dzieckiem, matka uczestniczki postępowania, niepełnosprawny brat uczestniczki postępowania oraz pełnoletnia siostrzenica uczestniczki postępowania. W dniu wydania postanowienia kończącego sprawę, jak wskazano, uczestniczka nie pracuje (kilka tygodni wcześniej urodziła dziecko), nie przedkłada jednakże do akt sprawy nawet zaświadczenia o pobieraniu zasiłku macierzyńskiego, a zatem należy uznać, że nie posiada jakichkolwiek dochodów.

Sąd uznał, że w niniejszej sprawie zachodzi przypadek wyjątkowy, uzasadniający ustalenie wartości nieruchomości zainteresowanych z uwzględnieniem wartości obciążenia hipotecznego, albowiem na uwagę zasługuje sytuacja osobista uczestniczki postępowania. W związku z tym sąd I instancji przyznał uczestniczce postępowania nieruchomość na wyłączną własność, ustalając wartość nieruchomości na kwotę 50.000 zł (300.000 zł – wartość rynkowa nieruchomości „minus” wartość zadłużenia hipotecznego tj. 250.000 zł).

Linia orzecznicza

Linia orzecznicza co prawda jest niejednoznaczna w kwestii ustalania wartości nieruchomości podlegającej podziałowi w analogicznych sytuacjach, jednak podkreślenia wymaga, że ostatnie wyroki Sądu Najwyższego w przedmiotowej kwestii (tj. od 2017 r.) wskazują, że wartość nieruchomości podlegającej podziałowi, a obciążonej kredytem hipotecznym należy ustalać według ceny rynkowej nieruchomości, a zatem z pominięciem istniejącego obciążenia hipotecznego. Niezwykle ważne jest, co należy mieć bezwzględnie na uwadze, że podział majątku wspólnego, w tym przyznanie prawa do nieruchomości tylko jednemu z małżonków, nie rzutuje w jakikolwiek sposób na istnienie solidarnego i osobistego zobowiązania obojga małżonków do spłaty kredytu hipotecznego, także po dokonaniu podziału majątku wspólnego (por. postanowienie SN z dnia 26 stycznia 2017 r. sygn.. akt: I CSK 54/16; uchwała SN z dnia 28 marca 2019 r. sygn.. akt: III CZP 21/18, uchwała SN z dnia 25 lipca 2019 r. III CZP 14/19).

Powyższe oznacza zatem, że Pan X w omawianej sprawie jest nadal dłużnikiem osobistym banku na kwotę 250.000 zł (dwustu pięćdziesięciu tysięcy złotych) i przez następne 25 lat będzie nadal solidarnie odpowiadał z byłą małżonką za spłatę zobowiązania hipotecznego, pomimo, że na mocy postanowienia sądu, nie jest już właścicielem nieruchomości i nie otrzymał z tytułu przyznania nieruchomości na wyłączną własność Pani X jakiejkolwiek spłaty. Wiąże się to oczywiście także z faktem, że jego zdolność finansowa jest obciążona kredytem hipotecznym przez tych kolejnych 25 lat na kwotę 250.000 zł, a więc Pan X nie otrzyma kolejnego kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości, czy budowę domu dla swojej rodziny. Co więcej, ze względu na osiąganie niewygórowanych zarobków, może także nie otrzymać zwykłego kredytu konsumpcyjnego, w tym na zakup chociażby podstawowego domowego sprzętu AGD.

Wyjątkowa sytuacja osobista

Za wyjątkową sytuację osobistą uczestniczki postępowania, sad uznał:

  1. Urodzenia przez nią dziecka kilka tygodni przed orzekaniem;
  2. Terminowa spłata kredytu, pomimo posiadania niewysokich dochodów własnych przy zaangażowaniu najbliższych osób, które wspólnie z nią prowadzą gospodarstwo domowe;
  3. fakt, że sprzedaż licytacyjna pozbawiłaby zarówno uczestniczkę, jak i jej najbliższych miejsca zamieszkania.

Co ważne sąd uznał również, ze gdyby uczestniczka postępowania miałaby obowiązek spłaty wnioskodawcy odpowiadającej połowie wartości rynkowej nieruchomości (150.000 zł) oraz zobowiązania kredytowego na rzecz banku, to w rezultacie sprowadzałoby się to do obowiązku spłaty w przybliżeniu podwójnej wartości udziału w majątku wspólnym. Naszym zdaniem jest to błędne założenie, albowiem przy spłacie wnioskodawcy, pozostawałby on zobowiązany do miesięcznego regulowania połowy raty kredytu hipotecznego (co w zasadzie ma miejsce także teraz, z tą znaczną różnicą, że nie otrzymał tytułem spłaty jakiejkolwiek kwoty).

Kwestią wymagającą wskazania jest kolejne błędne – moim zdaniem – założenie sądu, że: „opierając się na doświadczeniu życiowym i powszechnej w tym zakresie praktyce słusznym będzie założenie, że wierzyciel hipoteczny możne skierować swoje roszczenie przede wszystkim do tego z małżonków, który w wyniku podziału otrzymał zabezpieczoną hipoteką nieruchomość”.

Z naszej praktyki i doświadczenia (jak widać odmiennego niż sądu) wynika coś całkowicie odwrotnego – wierzyciel kieruje swoje roszczenie wszędzie, aby tylko odzyskać swoją wierzytelność. I nie mam wątpliwości, że nie zawaha się przed zajęciem całego majątku wnioskodawcy, w tym miesięcznego wynagrodzenia z tytułu wykonywanej pracy, zanim doprowadzi do egzekucji z nieruchomości. Czy w omawianej zatem sprawie niemożliwe wydaje się, że w ciągu następnych 25 lat uczestniczka postępowania, która nie osiąga żadnych miesięcznych dochodów, albo osiąga niewysokie, będzie miała trudność ze spłatą kredytu, którego rata miesięczna wynosi 1300 zł? I czy nieprawdopodobne Państwu również wydaje się, że wierzyciel zwróci się wówczas również do wnioskodawcy o spłatę zadłużenia?

Biorąc pod uwagę wskazane okoliczności sąd uznał jednak, że proponowane przez Panią X rozwiązanie sprawy jawi się jako „bardziej racjonalne i sprawiedliwe”.

Czy aby na pewno? Z niecierpliwością oczekuję wyroku sądu II Instancji.

 

Karolina Jabłkowska Byrska

Radca prawny

www.jhcadwokaci.pl

Comments are closed.

Skip to content